Translate

niedziela, 1 czerwca 2014

leniwa niedziela, po ciężkim tygodniu

Dziś mam ochotę do Was pogadać. Nie przychodzę z żadną recenzją, żadną zapowiedzią czy bublem. Tak po prostu wykorzystuje dziś bloga do 'wygadania się' :)
Sesja zbliża się wielkimi krokami i niestety pracy jest coraz więcej. Wim, że już wałkuje ten temat od miesiąca, ale mój tryb studiów tak ma. Początek semestru spokojny, powoli każdy zapomina co to kolokwium, egzamin czy inna forma sprawdzenia wiedzy. Różne projekty zostawia się na potem. Niestety to potem szybko przychodzi i człowiek wpada w brutalną rzeczywistość. Sesja- wiadro gwoździ- jak mawia mój tata :) Nagle każdy prowadzący przypomina sobie o tym, że żebyśmy mogli zaliczyć przedmiot on musi jakoś sprawdzić naszą wiedzę. I tak przychodzi druga połowa maja- zaliczenia, prace, wreszcie egzaminy. Kończy się to dopiero po sesji, która w tym semestrze trwa u nas aż do 6 lipca. O zgrozo. Chyba nie będę mieć na nic czasu. No i jeszcze praktyki, mimo, że miejsce w którym je odrabiam jest cudowne, i wiem, że właśnie tam się spełniam, to zabierają one sporą część mojego czasu. Ucieka on tam bardzo szybko i przyjemnie, aczkolwiek człowiek dzięki temu nie ma czasu na nic :( Cóż, trzeba to jakoś przetrwać i nie dać się.
Weekend jak to weekend mija zawsze za szybko. Ale nie nudno :) Wczoraj piękny pokaz Teatru Groteska na Wiśle, dziś wspaniała parada smoków na krakowskim Rynku :) Piękne smoki, wykonane przez dzieci i rodziców przemaszerowały ulicami rynku. Wykonać takiego smoka to naprawdę nie lada wyzwanie :) Uważam że Kraków to miejsce w którym nie można się nudzić i zawsze dzieje się coś ciekawego.
Na koniec dodaje kilka zdjęć z weekendu :)