Translate

piątek, 30 maja 2014

Odżywki Yves-Rocher

Dziś przychodzę do Was z recenzją 3 wypróbowanych przeze mnie odżywek do włosów firmy Yves-Rocher. Moje włosy są dość ciężkie i twarde, dlatego kupując odżywkę zawsze staram się dobierać taką, która troche zmiękczyłaby moje włosy i poprawiła ich elastyczność. Z pomocą przyszedł mi sklep Yves-Rocher, który jak już zauważyłyście jest moim ulubionym, jeśli chodzi o produkty do włosów. Zapraszam więc na recenzję :)

1. Wygładzająca odżywka do włosów



Za cenę 14,90 zł dostajemy 150 ml odżywki. Czy to dużo? Przy mojej długości włosów zazwyczaj starcza mi ona na miesiąc. Tą kupiłam w przekonaniu, że pomoże moim włosom wygładzić nowe odrastające włoski, które po umyciu i wysuszeniu włosów zawsze odstawały. Niestety trochę się zawiodłam. Odżywka za bardzo nie wygładziła moich włosów, a i jej zapach nie zachęcał mnie do ponownego użycia. Użyłam kilka razy, po czym oddałam mamie, bo nie zrobiła z moimi włosami nic. Zawiera naturalne wyciągi roślinne, w tym wyciąg z okry, która powinna mieć właściwości wygładzające. Ale chyba nie dla moich włosów. Niestety.

2. Odżywka odbudowująca


Cena tej odżywki jest nieco niższa, bo za 150 ml zapłacimy 11.90 zł. Producent obiecuje odżywione, odbudowane i zdrowe włosy. Odżywka wzbogacona jest w olejek jojoba, który to właśnie ma zapewniać wymienione wcześniej efekty. Kosmetyk polecany jest w szczególności do włosów suchych, lub kręconych. Moje włosy nie są kręcone, ale zdecydowanie przesuszone na końcach. Jak dla mnie ta odżywka, to jedna z lepszych jakie miałam dotychczas. Próbuje często coś nowego, ale ten produkt należy co tej grupy kosmetyków do których co chwile wracam z ogromną przyjemnością. Ma fajny zapach, dobrze się rozprowadza (zresztą jak wszystkie odżywki YR), i co najważniejsze działa. Moje włosy są po niej gładkie i miękkie. Mam wrażenie jakby nieco zatrzymywał wodę w końcówkach włosów, dzięki czemu są one przyjemne w dotyku i w pełni nawilżone. Zdecydowanie moja ulubiona odżywka.


3. Jedwabista odżywka



Ostatnia odżywka o jakiej chciałam Wam powiedzieć, to wygładzająca i odżywiająca. Cena taka sama jak w przypadku odbudowującej. Wzbogacona w wyciąg z owsa zmiękcza włosy, nadaje im blasku i sprawia, że łatwo się rozczesują. Jak dla mnie efekty są zauważalne dopiero po dłuższym czasie stosowania, a nie jak w przypadku odżywki z olejkiem jojoba- już po kilku użyciach. Odżywka pachnie całkiem przyjemnie i miło używa się jej pod prysznicem :) Włosy po niej są gładsze, dość błyszczące, ale mimo tego że nakładam ją tylko na 3/4 długości włosów, mam wrażenie że szybciej się przetłuszczają. Nie jest to jakaś ogromna wada, ale w przypadku osób, którym włosy przetłuszczają się szybko może to być uciążliwe. Spełnia moje oczekiwania, aczkolwiek nie spełnia wszystkich rezultatów, które obiecuje producent.

I to by było na tyle, odnośnie tych odżywek. Chciałam jeszcze tylko dodać, że pisząc posty, nie zawsze jestem w stanie napisać wszystkiego, więc jeśli macie jakieś pytania, piszcie je w komentarzach, a ja postaram się na nie odpowiedzieć.
I najważniejsze: wszystkie opinie napisane na tym blogu są w 100% subiektywne i nikt mi ich nie narzuca. Każda z Was stosując te kosmetyki może mieć o nich zupełnie inne zdanie, co jest całkowicie zrozumiałe! Także czekam na Wasze opinie i pytania :)

piątek, 16 maja 2014

trochę o szamponach Yves Rocher

Dziś chciałabym przedstawić Wam 1 część sagi o szamponach firmy Yves Rocher. Szampony te są produkowane z naturalnych składników, zresztą jak wszystkie ich kosmetyki. Są to wyciągi z różnych roślin, z których każda działa inaczej na nasze włosy. Z ogromnej puli, jaką oferuje firma wybrałam dziś 4, które już używałam. Stwierdziłam, że sagę tą podziele na kilka części, żebyście nie czekały za długo na recenzję i nie czytały później epopei narodowej :)
W takim razie przejdźmy do sedna i zacznijmy.
1. EKOLOGICZNY SZAMPON
Za cenę 9,90 zł. dostajemy 300 ml szamponu do wszystkich rodzajów włosów. Nie jest on jakoś wyspecjalizowany. Producent zapewnia, że szampon dzięki wyciągowi z cytryny wygładzi włosy, a witamina E odbuduje je i zapobiegnie przyszłym zniszczeniom. Dzięki użyciu mniejszej ilości plastiku do produkcji butelki, i naturalnym składnikom, szampon posiada certyfikat Ecolabel. Ma bardzo delikatny zapach, który raczej nie zostaje na włosach za długo. Jak dla mnie jest bardzodelikatny, i nie oczyszcza moich włosów tak jakbym chciała. Ale z racji że mam dość gęste włosy, może przypadnie do gustu paniom z cieńszymi włoskami. Posiada też środek ułatwiający rozczesywanie, ale niestety nie wiem jak działa, gdyż używam swojego tt od dłuższego czasu. Ogólnie szału nie ma, 2/5 punktów :)

2. SZAMPON ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ Z MALWĄ


Tutaj cena jest trochę większa, bo za 300 ml zapłacimy 11,90, ale to nie tragedia jeszcze. Szampon bez silikonów z dużą zawartością naturalnych wyciągów z roślin. W tym z malwy, która powoduje zwiększenie objętości włosów, jednak w moim przypadku efekt nie był powalający. Jeśli chodzi o oczyszczenie, to robi to zdecydowanie lepiej, niż poprzedni. Silny zapach malwy może niektórym przeszkadzać, ale na włosach nie utrzymuje się za długo. Wydajny, dobrze się pieni, mimo tego że nie zawiera sls :) 4/5 punktów :)

3. SZAMPON OCZYSZCZAJĄCY Z WYCIĄGIEM Z POKRZYWY

Cena i pojemność taka sama jak w przypadku szamponu z malwa. Tutaj zaraz po otwarciu rzuca się w nos zapach świeżej wiosennej pokrzywy, który może się nie podobać wszystkim, ja natomiast za nim przepadam. Kojarzy mi się z taką świeżością, naturą i oczyszczeniem. No i jego właściwości oczyszczające to strzał w dziesiątkę jak dla mnie! Mimo tego oczyszczenia nie plącze bardzo włosów, ale nie należy zapomnieć o odżywce, bo mimo wszystko końcówki mogą być nieprzyjemne w dotyku. Sprawia że włosy są lekkie, sypkie, błyszczące i wyglądają bardzo zdrowo. Jednak nie należy przesadzać z jego używaniem, bo łatwo można przesuszyć włosy, najlepiej stosować do 2-3 razy w tyg. Jak dla mnie 5/5!

4. SZAMPON DO WŁOSÓW BLOND.
Za 11,90 zł dostajemy 200 ml szamponu pachnącego cudownie rumiankiem. Jest to zapach delikatny, nie nachalny, nie za mocny. Szampon ma lekką formułę, bo jak reszta jest pozbawiony silikonów, które tylko obciążają nasze włosy. Tutaj także najdziemy składniki pochodzenia naturalnego. Po jego dłuższym stosowaniu (ok. 3 tyg.) zauważyłam, że moje ombre jest ładnie podkreślone, a złote refleksy przy twarzy wyraźniejsze. Włosy po nim są błyszczące, dobrze oczyszczone, ale jednocześnie nawilżone i przyjemne w dotyku. Polecam go także osobom, które mają wrażliwą skóre głowy, lub w jakiś sposób ją podrażniły, ponieważ ma on właściwości łagodzące. Jak dla mnie 4/5 :)

I to wszystkie szampony jakie chciałam Wam dziś przedstawić i jakie udało mi się na razie przetestować. Teraz zbieram informacje i testuje kolejne 4, więc za jakiś czas spodziewajcie się kontynuacji. Co do firmy, stacjonarne sklepy znajdziecie tylko w większych miastach Polski, natomiast sklep internetowy jest równie dobrze zaopatrzony. Polecam bardzo zapoznać się z jego ofertą! www.yves-rocher.pl

czwartek, 15 maja 2014

czas, a dokładniej jego brak.

Dziś luźno i nie koniecznie w temacie włosowym. Nie mam czasu na napisanie czegoś konstruktywnego, ponieważ nie da się zrobić tego bez nawet minimalnego przygotowania. Zbieram jednak informacje o szamponach i został mi do przetestowania ostatni z firmy, którą chce Wam polecić. 
U mnie dużo się dzieje, bo maj to już prawie koniec semestru i kolokwia i projekty. Za chwile egzaminy. Do tego doszły jeszcze praktyki w jednej z krakowskich kwiaciarni, ale o tym dokładniej może kiedy indziej. 
Jednak napięty 'grafik' ma swoje plusy. Potrafi doskonale odciągnąć mnie od rzeczy które mnie przygnębiają i sprawiają, że nie mam na nic ochoty. Tym bardziej, że pogoda nas nie rozpieszcza. Ciągłe opady i niezbyt wysoka temperatura nie wskazują w ogóle że mamy już maj. Mam nadzieję, że ten stan pogodowy długo się nie utrzyma i, że wrócą piękne, ciepłe słoneczne dni. Wiadomo, że taka pogoda dodaje od razu energii i sprawia, że człowiek może więcej. 

sobota, 10 maja 2014

Kryptoreklama + Aussie. :)

Dziś szybko aczkolwiek nie wiem czy krótko. Mimo tego, że jestem nieco zmęczona po całym dniu spędzonym na Targach Ogrodniczych, na które zapraszam oczywiście wszystkich mieszkańców Krakowa i okolic, chciałabym coś napisać :) Targi odbywają się przy Giełdzie agroturystycznej. Jutro przy al. 29 listopada, jest ostatnia szansa na zakup pięknych kwiatów balkonowych i doniczkowych, świetnych krzewów i drzewek, pysznych jabłek i wielu innych wspaniałych rzeczy. Jest to również dobra okazja do nauczenia się prostych sztuk florystycznych, dzięki którym ułożymy piękne bukiety. Serdecznie zapraszam!
Druga rzecz, o której chciałam wspomnieć, to odżywka Aussie, którą zakupiłam ostatnio w Rossmanie. Niestety użyłam jej tylko raz, dlatego nie mogę wypowiedzieć się za dużo na jej temat. Wiele dobrego o niej słyszałam i od dłuższego czasu 'polowałam' na nią. Za cenę 16,99 w promocji dostajemy butelkę 250 ml odżywki. Ja mam do włosów długich, z ekstraktem z roślin rosnących w australijskich Blue Mountain.


Odżywka ma pomóc długim włosom, w regeneracji, ma je ochraniać i sprawiać, że będą błyszczące i gładkie. Po pierwszym użyciu nie mam jakiś spektakularnych wrażeń, poza tym że odżywka pachnie niesamowicie. Nie mam pojęcia jak Wam to opisać. Jest to połączenie gumy balonowej z czymś słodkim :) Cóż więcej? Jak na razie nic, będę używać, sprawdzę co się zacznie zmieniać :) Napiszcie, jeśli używałyście, co o niej sądzicie. Każda informacja jest dla mnie cenna :)
A Wam jak minęła sobota?

czwartek, 8 maja 2014

przerwa juwenaliowa

No cóż, w życiu każdego studenta przychodzi ten jakże wyczekiwany miesiąc maj i upragnione juwenalia. Tak też stało się i u mnie.Juwenalia zaczęły się praktycznie zaraz po moim powrocie z weekendu majowego. Kampus oblega cała masa ludzi. Koncerty, imprezy, grillowanie i inne rzeczy zaprzątają moją głowę. W zabawie nie przeszkodził nam nawet deszcz, który zaskoczył nas wczoraj wieczorem. Także nic włosowego u mnie się nie dzieje. Nie żebym zaniedbywała pielęgnację, czy coś takiego, ale nie mam Wam za specjalnie co ciekawego napisać. Musicie uzbroić się w cierpliwość i nieco poczekać :)
Szykuje dla Was prezentację szamponów pewnej firmy, którą uwielbiam. Pojawi się ona może pod koniec tygodnia.

A Wy wybieracie się na jakieś dobre koncerty? A może już etap studencki jest za Wami?

piątek, 2 maja 2014

(Nie)długo wyczekiwana paczuszka

Dziś zostałam pozytywnie zaskoczona przez naszą Pocztę Polską. Mianowicie czekałam na paczkę, którą zamówiłam w poniedziałek. Paczka dotarła cała i zdrowa, bez najmniejszych uszkodzeń, co wywołało moją radość :)
Po otwarciu paczki moim oczom ukazały się piękne kolorowe papiery, w które zapakowane były moje zdobycze. Na pewno ciekawi Was co to za zdobycze i gdzie zostały zamówione. Odpowiadam. W sklepie internetowym www.mintishop.pl, który poznałam oglądając filmiki vlogerek na YT, zamówiłam słynne szczotki Tangle Teezer. To druga już w mojej kolekcji taka szczotka.

Realizacja mojego zamówienia trwała raptem kilka dni. Szczotki zamówiłam w poniedziałek, a już tego samego dnia zostały nadane. Pięknie zapakowane przyjechały do mnie dziś, choć myślałam, że z racji długiego weekendu, będą później. Na szczęście przyszły i jestem mega zadowolona. 



Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam zakupy w sklepie Minti Shop. Znajdziecie tam nie tylko szczotki TT, ale także kosmetyki, akcesoria, lakiery do paznokci i wiele innych rzeczy, w cenach naprawdę niskich.